mam słabość do polskich, chujowych filmów i nie będę tego ukrywał, chociaż w tym roku widziałem tylko Diablo: Wyścig o spierdolenie oraz Politykę Pana Patryka
na całe szczęście wspaniały uż. [mention]mql[/mention] pamiętał o moim fetyszu (to słowo chyba się tu jeszcze pojawi) i uświadomił mnie, że pojawiły się pierwsze zdjęcia do polskiej ekranizacji polskiego Greya spłodzonego (to słowo się tu już nie pojawi) przez polską E. L. James, z wykształcenia wizażystkę
przed państwem Blanka Lipińska, rocznik '85, prócz parania się trudną sztuką wizażu była też hipnotyzerką, promotorką KSW, menedżerką w kilku klubach nocnych, z zainteresowań to głównie nieudane ingerencje plastyczne oraz świecenie psiochą po CKMach
w 2018 roku napisała powieść pod tytułem 365 dni (OJCIEC CHRZESTNY I 50 TWARZY GREYA W JEDNYM jak dumnie głosi dopisek na okładce), p0lki rzuciły się na to jakby doznały wścieklizny macicy, ubogi intelektualnie pornos rozszedł się w nakładzie przekraczającym pół miliona egzemplarzy, a Lipińska otrzymała zasłużoną nagrodę Gwiazda Plejady w kategorii Nadzieja Plejady
(tak, to jest jedyne wyróżnienie jakie ma wpisane w rubryce "nagrody na Wikipedii", tak, większość opisu jak i zdjęcie również pochodzi z Wikipedii")
ponieważ z niewiadomych przyczyn gówno zawsze się dobrze sprzedaje parę miesięcy temu ogłoszono, że piśmienniczy koszmarek zostanie zekranizowany, rzucam streszczeniem żeby było wiadomo o co biega:
a jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego tego gówna nawet kijem nie tykać to zapraszam przede wszystkim O, TUTAJLaura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół, wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu - w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny, dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody Don - Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł - a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył. Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i została z nim.
a wczoraj wyszło, że główną rolę zagra niejaka Anna-Maria Sieklucka, znana z niczego, grająca epizody w Na dobre i na złe, po ogłoszeniu tej decyzji w jeden dzień liczba obserwujących na instagramie skoczyła z 5 do prawie 30 tysięcy, rolę tego Włocha za Brozia, sru zagra - co z lubością podkreślają media - rodowity Włoch, Michele Morrone
na dokładkę jeszcze Grażyna Szapołowska, Tomasz Stockinger, Bronisław Wrocławski, Magdalena Lamparska (kurwa, jak ja nie trawię tego beztalencia xD) i - wisienka na torcie - Natasza Urbańska
a nie, jednak nie, wisienką jest dobór reżysera, pardon, pani reżyser - Barbara Białowąs, znana głównie z tego że przyszła się werbalnie napierdalać do redakcji Filmwebu bo krytyk śmiał skrytykować jej debiut, niestety słowną potyczkę nasza Basia niekochana przerżnęła na punkty
7 czy tam 14 lutego 2020 kina dostaną pierdolca, a ja powód, by pierwszy raz w życiu iść w Walentynki do kina
swoją drogą, pan Mariano Italiano stwierdził w wywiadzie, że Polska nie jest gotowa na ten film
no co ja mogę powiedzieć, ma chłop kurwa rację xD